Kilkadziesiąt kilometrów za Ancona zjechaliśmy z Autostrada Adriatica i skierowaliśmy się na Forli. Wyjechaliśmy ze Spoltore kilka minut po 11tej rano. Poprzedniego dnia umówiliśmy się z Alfredo na 9tą rano - na rozliczenie itd. Ale nie zapominajmy z kim mamy do czynienia :). Zjawił się dokładnie godzinę później, bez mrugnięcia okiem rozpływając się w uśmiechach. Pomimo cech charakterystycznych dla swojego narodu, Alfredo to naprawdę sympatyczny gość - to trzeba stwierdzić :) Udało się więc wyjechać dopiero o tej porze, ale nic to. Tuż przed godziną 15tą za oknem zaczęły się już naprawdę wytęsknione widoki, mimo, że to jeszcze Emilia Romagna. Chwilę później wjechaliśmy do Toscana, a trochę później dojechaliśmy do naszego nowego miejsca w Sant'Ellero.
Co tu dużo mówić - tu jest jak w bajce :) Piękny dom i zachwycające okolice. Nasi gospodarze mieszkają z drugiej strony, ale powitali nas bardzo serdecznie i natychmiast zapraszali na kawę. Dom jest własnością małżeństwa w wieku naszych rodziców i ich syna - Francesco.
Zastanawialiśmy się, czy Casa al Bosco (tak się nazywa nasz dom), będzie boska:)
|
Jeszcze raz to fajne okno |
|
Nasz taras z ogródkiem - z zbliżeniu |
|
Wejście do naszego apartamentu |
|
Tu nasze miejsce na jedzonko |
|
Jeszcze raz apartament od środka - po prawej widać aneks kuchenny (świetnie wyposażony - w cały zestaw nowiutkich garnków, patelni, szklanek, kieliszków itd.) |
|
I jeszcze raz widok z tarasu, ale już, kiedy zapada wieczór |
No tu rzeczywiście jest bosko, więc nazwa nie wzięła się jednak znikąd. Widzę, że Z "jest" również z Wami.
OdpowiedzUsuńZ. jest zawsze z nami.
OdpowiedzUsuń