Tym razem w dobrym sensie. Jestem tak zmęczona, że dziś już nic więcej. Wiki się już uspokoiła - siedzimy na tarasie a ona koło mnie chrapie:) temperatura to jakieś 23 stopnie (godzina za 15 min. 23). Witaj Abruzjo :)
Mam siłę jeszcze napisać, że jemy moje ulubione alici w pysznej zaprawie:)
No i wieeeeeelki szacun dla naszej Wiki - nawet raz nie zamarudziła w ciągu tej bardzo długiej podróży i teraz odpoczywa na tarasie. Śpi z klapniętymi uszkami :)
W związku z "siedzeniem" dobrze że się "coś dzieje" no i na pewno pozdrawiacie Marka.
OdpowiedzUsuńNo właśnie NIE pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuń