czwartek, 5 września 2013

Pełną parą - i przygotowania i powidła :)

Dopiero od dziś gromadzimy na łóżku rzeczy przewidziane do zabrania. Spakowanie się w celach wakacyjnych to nic, ale jeśli wchodzi w grę opcja pozostania z dala od domu więcej niż np. dwa tygodnie - to już nie lada problem. Zwłaszcza jeśli nie wie się gdzie dokładnie - jeśli w ogóle - osiądzie się na dłużej. Co wziąć, a czego nie. Ile ubrań i w jakich proporcjach rzeczy lżejszych i grubszych. Pościele, śpiwory, ręczników - sztuk ile? Jakieś podstawowe naczynia? Mamy kilkanaście takich znaków zapytania, które będzie trzeba potraktować na wyczucie, czy raczej przeczucie.
W Italii szykuje się drugie lato, wysokie temperatury - tak powiadają i donoszą B. za medialnymi źródłami. U nas też, po kilkunastu chłodnych, wietrznych dniach, powraca letnia aura, coraz wyższa temperatura, ale już z nutką zapowiedzi jesiennych.
Na naszej kuchence bulgocze gar ze śliwkami - czyli próbujemy uratować jak najwięcej owoców z bogato owocujących w tym roku naszych trzech śliw. Gar już drugi, zapachy piękne, bo gotujące, a raczej smażące się na powidła śliwki są prawdziwie domowym, sentymentalnym i ciepłym aromatem.
Z krzaczków bazylii robię pesto, które pochłaniamy w wielkich ilościach, bo wiadomo, że długo nie może stać. Suszę lub zamrażam - w zależności od rodzaju - wszystkie zioła. Na bieżąco zjadamy brzoskwinie i pomidory. Nic nie może się zmarnować - bo w tym wszystkim jest praca i serce wszystkich moich bliskich.
W przerwach rzucam Wiki ziemne kulki i robię kilka fotek, bo ogród ciągle kwitnie i się zmienia.

Kolejny koszyk naszych brzoskwiń

Dziko rosnące winobluszcze, które z braku czasu puściłam całkiem wolno

Astry

Trzmiel na kwiatach rozchodnika

Kwitnący rozchodnik

J.w.

Astry

Dalie

Moje róże nareszcie są naprawdę piękne - rosną i kwitną

J.w.

Liście winogron - te w największym słońcu - już się przebarwiają na czerwono

Kwiaty hortensji bukietowej najpierw bielusieńkie, teraz wybarwiły się na delikatny róż


Późnopopołudniowe słońce

Wiki szuka ziemnej kulki





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz