Moja Kochana Mama zgotowała nam (dosłownie) cudne i przepyszne powitanie w postaci długo wyczekiwanego obiadu: dwie zupy - ogórkowa i grzybowa, pierogi ruskie, młoda kapusta z koperkiem, sos grzybowy. Modnisia z BB zjedli z nami i pojechali do swojego domku.
Nasza chatka wysprzątana, ukwiecona dzikim bzem, a w ogrodzie zakwitło dużo nowych kwiatów. Wiki przywitała nas radośnie, a teraz już śpi.
Nie mogę się zorientować, która to właściwie dla nas godzina, ale tak czy siak, trzeba się kłaść spać.
Potwierdzamy (zwłaszcza taki smakosz pierogów jak BB) - przepyszny obiadek zwieńczył cudownie naszą niesamowitą wyprawę:)
OdpowiedzUsuń