niedziela, 23 czerwca 2013

23 czerwca


"Jestem smutna, więc się uśmiechnę, by dać do zrozumienia, że jest to tylko maska kryjąca ranę zbyt głęboką, aby nad nią płakać."

Jestem częścią Ciebie, nigdy nie będę nikim innym. Moja krew to Twoja krew. Jestem Ciebie kawałkiem, cząstkami i tymi dobrymi i tymi gorszymi, chociaż tych ostatnich nie mogę już sobie przypomnieć. Skoro odszedłeś to i ja odeszłam, nie mogło być inaczej, bo części nie żyją i nie istnieją osobno. Nigdy już nie będę sobą, tą samą. Muszę wieść resztę życia, jako ktoś inny. Tak już musi być.
Myślałam, że z czasem będzie choć trochę lżej. Ale nie jest. Nie ma już tylko poprzebudzeniowego, zjadającego szoku. Od ponad 7 miesięcy budzę się już w innym świecie. Bez Ciebie. I jednocześnie z Tobą. Wydawało mi się, że to życie się zmieniło. Ale to ja jestem już kimś innym. Nie wskrzeszę ani Ciebie, ani siebie, ani nierozerwalnie związanych z Tobą rzeczy - w mojej głowie, w rzeczywistości. Życie będzie już tylko podłe, nigdy lepsze. Nie nauczyłam się już na nowo naprawdę śmiać czy cieszyć. Nie zdobędę już tej umiejętności, nawet nie chce mi się próbować. Muszę żyć akceptując życie, które jest po prostu  niedorzeczne, wybrakowane i smutne.
Nie pożegnałam się z Tobą, nie umiem i nie chcę tego robić.





1 komentarz:

  1. No i poryczałam się. Napisałaś to co ja czuję od ponad dwudziestu lat.
    On bardzo często mi się śni.

    OdpowiedzUsuń