Upały dają się we znaki nie tylko nam, ale też roślinom i zwierzętom. Jeśli dobrze pamiętam ta wyczerpująca temperatura i susza trwają już przeszło 2 tygodnie i nie ma bliższych perspektyw na poprawę. Nawet przychodzą ostrzegawcze mailingi: "W najbliższy weekend możemy spodziewać się niespotykanych w historii Polski
temperatur, zaś fala kulminacyjna przypadnie na sobotę 10.08".
Każdego dnia próbuję w stwardniałą, przesuszoną glebę wokół naszych kwiatów i krzewów wlewać hektolitry wody, ale i tak nie wiem, jak długo przyroda to jeszcze wytrzyma.
|
"Czy to fruwa, czy lata, czy ma dzióba czy dziób" - pić musi. Oto nasze poidełko :) |
|
Własnoręcznie wykonana ogrodowa huśtawka |
|
Z nowych kwitnień: liatra kłosowa |
|
Hibiskus - fioletowy... |
|
...i biały |
|
Hortensja bukietowa |
|
Podpłotowe żółte kwiatki - nie znam ich nazwy |
|
i ich towarzystwo...:) |
|
Drugi raz kwitnąca w tym roku magnolia |
|
Białe i śliczne jeżówki |
|
Floksy nazywane przez L. kloksy :) |
|
Puszczam bajkowe bańki mydlane :) |
|
A tu własnoręcznie wyhodowana tęcza :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz